Kiedy tylko jednak wyszła na salę we wtorkowe przedpołudnie, by zebrać zamówienia, poczuła, że jeszcze przez długi czas nie zazna upragnionego spokoju. Nie, gdy przy stoliku ustawionym w najdalszym kącie kawiarni dostrzegła znajomą sylwetkę. Usiadła na brzegu krzesła, na wprost brata. Ale potem znowu zniknął, nie mówiąc, gdzie i dlaczego. A teraz znów się pojawił, niczym syn .

Czytam parę zdań i czuję dłonie na moich oczach. Zgadnij kto to słyszę znajomy głos i aż podskakuję. Serce wali mi tak mocno, ze mam wrażenie, że zaraz wyskoczy. Spokojnie Sabina, będzie dobrze. Jacek mówię cicho usiądź, musimy porozmawiać. Hej kicia, coś się stało? Czy ty mnie w ogóle kochasz? Pytam prosto z mostu. Nie mów tak do mnie syczę wściekle. Ale Przecież to oczywiste, skąd w ogóle to pytanie? Głos mi lekko drży.

10 Szaleć trzeba zawsze, bo to w życiu najciekawsze! Unoszę ciężkie powieki i momentalnie tego żałuję, bo promienie słońca wpadające przez wielką ścianę z szyby nie za bardzo tolerują mojego przeogromnego kaca. Co myśmy tu do cholery robili? Ej nie tak głośno. Aha, czyli tych najlepszych mom.

Do domu wróciłam bardzo późno. Wzięłam prysznic, a potem poszłam spać. Następnego dnia obudziłam się około dwunastej. Zeszłam na dół do kuchni, w której już byli Facundo i Wojtek. Co on tu robi? Cześć-przywitałam się niepewnie. Obaj siedzieli przy stole, dyskutując w sumie nie wiem na jaki temat. Otworzyłam lodówkę, która była wypełniona. Zrobili zakupy, jak miło. Wtrąciłam się, siadając obok Wojtka, po czym upiłam kilka łyków.

Siedemnastoletnia dziewczyna siedziała na ławce w parku. Przed sobą miała stary, mocno już wysłużony dziecięcy plac zabaw, za sobą nagryzione zębem czasu bloki. Odchyliła lekko głowę, a zachodzące słońce ogrzewało jej twarz. Starała się oddychać głęboko, myśląc, że to rozluźni ją nieco. Nie wiedziała nawet kiedy nawiedziły ją wspomnienia. I widzisz, co narobiłeś? Och, już dajcie spokój, zapisz ją do tego baletu. Ponownie spojrzała znajdujący się przed nią plac zaba.

Moj przyjaciel! Moze powinienem z nim porozmawiac? Wykrecam numer. Rhodey mam sprawę-mowie troche żywiej niz zawsze odkąd moje serce wypelnia pustka. Nawet na drugim slubie nie bylem radosny. Dobrze ze to tylko cywilny a moja żona zoatala przy swoim nazwisku. Tony cos sie stalo? Slysze w jego glosie kpine.