Z czasem dochodzę do wniosku, że cierpię na coś co roboczo można nazwać odpieluchowym zapaleniem mózgu. Kończę studia, geologię, a czuję się tak jakbym w czerwcu nie miała bronić pracy mgr, a zdawać egzamin po podstawówce. Ba! Zuza będzie zachwycona bo i plac zabaw tam jest niedaleko i inne dzieci. Ech, ale co tu jeść? Makaron bezglutenowy jest nawet ok, ale chleba nie przełknę. Ratuję się waflami ryżowymi, ale jak długo dam radę je je.

Niedziela, 12 lipca 2015. Musze sie jakos bardziej zorganizowac. Ja wciaz o czyms zapominam. Sa to czesto bardzo wazne sprawy jak np zapisanie dziecka do lekarza. Nie wiem gdzie podziala sie moja koncentracja. O pamięci juz nie wspomne. Tyle rzeczy mam do zrobienia i mam świadomość że jesli tylko sie spreze i zorganizuje to dam rade. Jednak co do czego to ida w odstawke a mi mija kolejny dzien swistaka brrrr. Niedziela, 5 lipca 2015. Aaaaa najważniejsze co ostatnio sie pozytywnego dla.

Dawno mnie tu nie było. Co u nas? Dzisiaj doczekałam się pierwszego uśmiechu! Tyle na niego czekałam. Dzisiaj mamy 1 miesiąc 1 tydzień i 2 dni! Jak ten czas leci. Ja już doszłam do siebie. Jest taki grzeczny i dzielnie znosi te upały. Chaotyczna ta notka bo musze isc kotlety robic poki spi, wiec na szybko ja pisze. A co u mamuski? Caly czas leze.