Czyli moje opowiadania o PzM. 8211; słaby głos Kowalskiego rozniósł się po pomieszczeniu. 8211; zawołał z przesadną radością Szeregowy. 8211; wykrzyknął pingwin, zrywając się z pryczy. Nie ruszaj się, jesteś ranny! Coś ze mną nie tak? .

Poniedziałek, 20 lipca 2015. Równo o siedemnastej, pod kawiarnią pojawił się Teodor. Miał ze sobą torbę z dwiema książkami, które kupił w niedalekiej księgarni. Nie jest to słowo w żadnym razie przesadne, ponieważ była to największa biblioteka jaką w życiu widział. Oboje zaczęli iść w obraną stronę.

Wiem,że dawno nie pisałam na blogu,ale to z różnych powodów. Wpisy będą po nowym roku,więc nie zapomnę o blogu. Chciałabym życzyć wam szczęśliwego nowego roku i aby ten nadchodzący rok 2015 był dla was lepszy w życiu i w pracy. Uwierz w siebie i w swoje możlwości. Prawdziwa historia studentki, która poruszyla moje serce. Opowiem historię pewnej dziewczyny , która żyła świadomością , że ma prawdziwych rodzicó.

Nawet gdy przyciaciel działa wbrew tobie, wciąż jest twoim przyjacielem. Piątek, 25 października 2013. Nie dam rady dalej prowadzić tego bloga. Nie mam weny na pingwiny, przeszła mi faza na pingwiny, TVPuls zbrzydł mi pingwiny. Tak więc planowana kontynuacja nie będzie miała miejsca. Myślę, że to zakończenie które możecie przeczytać poniżej jest dobrym zakończeniem dla opowiadania które znajduje się jeszcze niżej. Dzięki za wchodzenie tu i komentarze.