Codzienna walka z własnymi wiatrakami podana w urywkach. Piątek, 13 grudnia 2013. W sumie ostateczną decyzję podjęliśmy spontanicznie i w tydzień później byliśmy już na miejscu. Sprzedaliśmy co się dało z wyposażenia domu, resztę upchnęliśmy do auta i pojawiliśmy się na progu domu Lubego.

Sobota, 02 października 2010. Sobota, 01 maja 2010. Życie polega na robieniu błędów. A śmierć na żałowaniu że nie robiło. Czwartek, 25 lutego 2010. Czyny nie słowa się liczą. To jak polityka, religia i seks. Po co o tym rozmawiać. Sobota, 20 lutego 2010. Wtorek, 16 lutego 2010. Sobota, 13 lutego 2010. Kochać to nie znaczy zawsze to samo.

Niedziela, 21 października 2012.

Chcesz mieć inaczej niż wszyscy, to zrób sobie inaczej niż wszyscy. Wtorek, 27 sierpnia 2013. I ostatnie 6 dych, jakie mam w portfelu, zamiast na koraliki, to wydaję na bilet do Ciebie. Moje stanie się światowej sławy projektantką biżuterii przez to znów zostanie przesunięte w czasie, ale przynajmniej będę mieć te parę dni, podczas których wszystko znów jest tak jak trzeba.

8230; to Ja! Lubię spokojną muzykę, słońce i wiatr. Dobrą herbatę, kawę mieloną i koniecznie z mleczkiem. Modne ciuchy i szpilki i misz masz na głowie! Lubię mieć dobry humor i śmiać się do wszystkich. I ludzi na ulicy lubię, choć są tacy smutni. Lubię szum wiatru we włosach i kwiaty w wazonie. Lubię swoje kredki, pastele i farby. Blask lampki na blacie i Głodka na biurku.