Poszła Młoda Lekarka do gina. Jakie plany na Sylwestra? Takie wiecie- koleżeńskie gadanie. Badanie w tym czasie, jakby mimochodem. W trakcie USG koleżanka skupiła się na kilka chwil. Zamyśliła, zapatrzyła w ekran. Po czym odwróciła monitor w moją stronę i mówi. Wiesz, masz guza na jajniku. Tu pokazuje palcem na kształt na USG. Pomyślała, bo jednak gdzieś tam głęboko wolała być spokojniejsza.

Wtorek, 20 marca 2018. Dziękuję Wam wszystkim serdecznie za komentarze pod ostatnim postem. Dziękuje również za wiadomości prywatne, dopytujecie co u nas? Zbieram się i zbieram do napisania kilku słów, ale jak widać, marnie mi to wychodzi. Życie - moje chłopaki, pochłonęło mnie całkowicie. Dziś to by było na tyle. Postaram się wkrótce napisać wiecej. Sobota, 30 grudnia 2017.

La vie est belle i ja też. Czwartek, 18 czerwca 2015. Kim jest ta, która zainspirowała nas do tego przedstawienia nie trzeba pisać,. Dla wielu z nas jest tą, która wyprzedziła nas w drodze. Dlatego też nasze przedstawienie dedykujemy wszystkim dzieciom, które dziś są z naszą Siostrą u Pana. La vie est belle i ja tez.

Suma lat z biegu dni - wyjście awaryjne. Środa, 4 kwietnia 2018. Strzał z boku, a nawet kilka strzałów. Pewien facet, zmagał się z kryzysem wieku średniego, rozwiódł się więc ze swoja dotychczasową żoną, by rzucić się w ramiona młodszej. Nowa miłość była tak wielka, że pozostawił w smutku pierwszą żonę jak i dwoje, raczej drobnych jeszcze dzieci. Regularne alimenty załatwiały w jego mniemaniu problem braku ojca.

Wszystko jest jedynie złudzeniem, absolutnie doskonałym, które nie ma nic wspólnego z dobrem ani złem, akceptacją ani odrzuceniem. Rzeczy nie są takie, jakimi wydają się być. Dlatego można roześmiać się w głos. Czy potrafisz sam dać sobie własne zło i własne dobro, i swoją wolę zawiesić nad sobą jako prawo? Reguły gry na forum. Czterdzieści stopni czyli czekając na powrót boga.

Niedziela, 9 sierpnia 2015. Czwartek, 6 sierpnia 2015. A czy to by z pogodą we wszystkich gusta utrafił? No w życiu się nie da! Bingo jest ideał chodzący i w dodatku jego skarpetki zupełnie nie śmierdzą! No ale miało być o pogodzie. Ja akurat jestem z tych egzemplarzy które lubią ciepełko! Uwielbiam wręcz jak słońce dotyka mnie swoją mocą! Udostępnij w usłudze Twitter.

Lila zalicza właśnie pierwszy katar. Pierwszy, od kiedy zaczęła chodzić do przedszkola. Chociaż- z przedszkolem go nie wiążę- ot, takie pogody. Zaczyna się jazda bez trzymanki.

O wzajemnej pomocy słów parę. Tradycyjnie w okresie wakacyjnym powstrzymuję się od blogowania, ale tym razem zrobię wyjątek i jednak napiszę parę słów. A wszystko za sprawą Luśki. Luśka poprosiła mnie abym to jakoś odkręcił.